Tytułowa “ścieżka zdrowia”* czyli terapia dla niepokornych, znalazła swój finał 9 sierpnia b.r. przed Odwoławczą Komisją Dyscyplinarną przy Głównym Geodecie Kraju w Warszawie. Komisja stwierdziła bezzasadność zarzutów wobec Geodety, Pani Barbary Twardowskiej z Otwocka, obwinionej o to, że jest… przedsiębiorcą. Orzeczenie Wojewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej spowodowane przez idiotyczne oskarżenie Rzecznika Dyscyplinarnego, Panią Grażynę Piałuchę zostało uchylone. W efekcie czego podsądny geodeta został uniewinniony a postępowanie dyscyplinarne umorzone. W ten sposób udowodniono, że to nie geodeta pomimo 23 negatywnych protokołów weryfikacyjnych “niezaskarżonych”  i 1 decyzję, od której też nie wniesiono odwołania,  ma się nauczyć wykonywać swój zawód geodety uprawnionego lecz wszyscy ci, którzy byli organizatorami i uczestnikami specyficznej “ścieżki zdrowia” urządzonej geodecie. Sprawa zaczęła się w Otwocku gdzie Pani Basia od dziesiątków lat ma firmę geodezyjną. Bez wchodzenia w szczegóły naraziła się miejscowej władzy geodezyjnej Kierownikowi Ośrodka Dokumentacji. W odwecie donosy do Prokuratury na Niepokorną Geodetkę. Doniesienie było obelżywe i nieprawdziwe, co wykazało postępowanie wyjaśniające. Błędem Pani Basi było to, że nie pozwała Kierownika Ośrodka i że nie zapłacił jej odszkodowania i rekompensaty za straty. Dalej było jeszcze gorzej, bo jej firma została wytypowana do kontroli na następny rok. I wreszcie sama kontrola. Badanie wszystkiego w firmie, czy są licencje na oprogramowanie, umowy pracownicze (firma jednoosobowa), legalność instrumentów i sprzętu pomiarowego, treść pieczątek, prawidłowość wypełnianych druków zgłoszeń i zawiadomień, i jeszcze dużo nieważnych i nieistotnych szczegółów. A efekt? Znaleziono, że pieczątka firmowa używana od lat jest innej treści niż zapisy w ewidencji CEIDG. No straszne przestępstwo. Ale były jeszcze gorsze. Źle wypełnione druki zgłoszeń internetowych, tyle że oprogramowanie jest udostępniane przez Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej a pieczątka to nie urzędowy atrybut tylko przedmiot do reklamy firmy. No i jeszcze to, że przedsiębiorca nie przechowuje kopii szkiców tyczenia. Tyle, że okres przechowywania prawo nie ustaliło. Efekt? No nie udało się ukarać Niepokornej. Ale przecież można się jej dobrać do… po linii dyscypliny zawodowej przecież kontrola “wykryła” że Powiatowy Ośrodek na przestrzeni kilku lat wystawił 23 negatywne protokoły z weryfikacji wyników prac. Tyle że “fachowcy” nie skumali, że to obciąża wykonawcę o którym jest napisane w art. 11 prawa geodezyjnego, czyli przedsiębiorcę a nie podmiot ewentualnego postępowania zawodowego. Ale co tam. Dyspozycyjny wojewódzki Rzecznik Dyscyplinarny na wniosek swego przełożonego Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego wszczyna postępowanie. Sprawa dotycząca prawidłowości wykonywania prac geodezyjnych zawodowych “Niepokornej” trafia przed Wojewódzką Komisję Dyscyplinarną ds osób wykonujących samodzielnie funkcje w dziedzinie geodezji i kartografii z 6 zarzutami. Mobilizacja Niepokornej i jej przyjaciół powoduje, że komisja uznaje tylko 2 zarzuty, i wreszcie karze Niepokorną… upomnieniem.

Ależ niektórzy w Otwocku musieli być usatysfakcjonowani. Wreszcie ukarana! Ale niedługo… odwołanie od orzeczenia wojewódzkiej komisji trafia przed skład orzekający Komisji Odwoławczej przy GGK a ta “rozjeżdża” Panią Rzecznik jak i całe wojewódzkie orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej. Ale jak mogło być inaczej jeśli wojewódzki skład komisji to na 9 osób tylko 4 posiadają uprawnienia geodezyjne a reszta nawet geodetami nie jest. Do tego sprawa negatywnych weryfikacji i protokołów. Każdy wykonujący zawód geodety wie, że ustawowe “wyjęcie” z trybu postępowania administracyjnego w 2014 r.  kwestii pisemnego zgłoszenia zakończenia prac i przekazanie operatu z wnioskiem o włączenie do ewidencji materiałów państwowego zasobu powoduje przede wszystkim bezkarne spowolnienie urzędowych czynności i co gorsze dowolność oceny weryfikacyjnej w protokole. To przekazanie operatu nie powoduje wszczęcia postępowania administracyjnego pomimo faktycznego przekazania urzędowi roszczenia strony czyli wykonawcy. Ustawa sklasyfikowała to roszczenie oraz następującą po nim weryfikację jedynie jako czynność materialno – techniczną urzędu. Dopiero pisemne ustosunkowanie się wykonawcy do negatywnego protokołu powoduje wszczęcie prawdziwego postępowania i biegu ustawowych terminów na załatwienie sprawy. Już to powoduje, że mamy zagwarantowane przedłużenie czynności o co najmniej miesiąc. Czy wykonawca może na to sobie pozwolić? Oczywiście nie, bo to przedłuża czas wykonania zlecenia o następne miesiące. A więc co robi wykonawca? Spełnia chociażby najgłupsze żądania jak to by operat przewiązać sznurkiem lub to z ostatniej chwili z otwockiej stajni Augiasza, by z numeracji dokumentów operatu wyłączyć spis dokumentów, bo to zdaniem weryfikatora nie jest dokument. Pomimo, ze wg. § 71 ust. 2 pkt 9 standardów technicznych z 2011 r. w skład operatu wchodzą… i na końcu w punkcie 9 “spis dokumentów operatu technicznego”. Ale wykonawca wolał wyłączyć ten “spis” niż boksować się z urzędem następne miesiące jeśli na tak rewelacyjny protokół już czekał ponad miesiąc. Ta sztuczka ustawodawcy z 2014 r. pozwoliła niesolidnym urzędom na bezkarność załatwienia włączenia operatu do zasobu i “katowania” “niepokornych” wielomiesięcznymi terminami zwłoki. Do takich urzędów należy własnie Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Otwocku z Kierownikiem na czele.

Dlatego też OZZG zdecydował się na wystąpienie do starosty z petycją o rozwiązanie bez wypowiedzenia umowy pracy z niesolidnym urzędnikiem, który jedynie psuje renomę naszego zawodu.

Petycja-OZZG-do-Starosty-Otwockiego-do-wysylki

* ścieżka zdrowia – Specyficzny sposób traktowania aresztowanych, zwany „ścieżką zdrowia” pojawił się w latach ’70. Drogę od ciężarówki, którą zostali przywiezieni ci, których z powodów politycznych aresztowano, aż do swojej celi, pokonywali oni otoczeni przez milicjantów, uzbrojonych w pałki. Nie wahali się też ich użyć.

One thought on “SPECYFICZNA “ŚCIEŻKA ZDROWIA” GEODETY”

Dodaj komentarz