Wczoraj nasi przedstawiciele uczestniczyli w zorganizowanym przez Biuro Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców posiedzeniu Zespołu d/s geodezji i budownictwa w siedzibie Biura.
Biuro Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców na podstawie art. 9 ust. 1 ustawy z 6 marca 2018 r. o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców wystąpi do przyszłego rządu o podjęcie inicjatywy ustawodawczej kompleksowego uregulowania systemu prawnego w dziedzinie geodezji i kartografii preferującego dwie osobne ustawy: o zawodzie inżyniera miernictwa geodezyjnego oraz o geodezyjnych rejestrach publicznych. Zespół d/s geodezji i budownictwa do 12.09.br. przedstawi projekty założeń do tych ustaw uwzględniając potrzeby państwa oraz osób wykonujących zawód mierniczego geodezyjnego.
Andrzeju podtrzymuję Twoje wewanie "Żubra udało się odtworzyć to co Mierniczego nie odtworzymy?"
Jednak co do tezy o jednoczeniu się to wybacz ale moje wnioski z pięćdziesięcio letniej praktyki zawodowej i płynąca z niej wiedza wskazuje, że nie jest potrzebna "jedność wśród inżynierów" lecz wyłącznie wola polityczna władzy państwa. A ta, czyli wola, zawsze płynie ze spodziewanych korzyści budżetowych, społecznych i oczywiści politycznych. Dlatego na tym kierunku powinniśmy się skupić i przedstawiać jakie zyski są możliwe i to bez nakładów a jakie straty budżet państwa ponosi nie rozwiązując problemu z zawodem "mierniczy przysiegły" oraz samorządem zawodowym mierniczych.
Leszku i wszyscy czytelnicy, temat "Mierniczy" to temat rzeka i nie chce teraz wdawać się w szczegóły. Trzeba określić kilka – nie więcej niż 5 – punktów zaczepienia rekonstrukcji zawodu. Pierwszym jest, jak piszesz, rok 1925 i powołanie do życia zawodu Mierniczego Przysięgłego – jest to fakt fundamentalny – w nowej odrodzonej Polsce, suwerenny naród w wolności tak postanowił. Jest to tytuł nieopresyjny. I tu w kontrze stoi karykaturalny karzeł – "geodeta" dziękujemy panie Bierut czy tam inny diable….
Wydarzenie z 1925 r. jest o tyle istotne że dziś możemy mówić – "przez te 20 lat szło mniej więcej w dobrym kierunku… lepiej gożej ale w dobrym… technicy…. cóż wtedy mieli totalne braki kadrowe i każda para rąk… Dziś już tak nie jest. Zgadzam się z Tobą Leszku ale nie chcę tej kwestii rozstrząsać. Druga sprawa to trzeba zjednoczyć środowisko – ludzi którym idea odrodzenia miernictwa jest bliska lub bliska mogła by być [uważam że każdemu inż po PW, AGH, UW-M, WAT itp będzie bliska] – zjednoczyć bez względu na stowarzyszeniowość, przekonania polityczne, różnice koncepcyjne itepe. Robiłem risercz i sporo dobrych pomysłów na przestrzeni 1997-2019 już było. Ale brak jedności wśród inzynierów. Działamy jak Polska dzielnicowa – tak nic nie ugramy.
Żubra udało się odtworzyć a to żywe zwierzę to co Mierniczego nie odtworzymy?
Pozdrawiam
Andrzej w zasadzie mierniczy przysiegły to jest to co mi najbardziej pasuje ale… Tytuł ten pochodzi z 1925 roku a od tego czasu troche lat upłynęło i zmieniły się kilka razy realia. Musimy pamiętać, że od roku 1953 r. do dzisiaj egzystuje mierniczy górniczy i to wtedy gdy mierniczy przysiegły przestał istnieć. Po drugie, to ten tytuł to oprucz tego, że jest to jakiś ukłon w stronę Władka Baki, który go wymyślił i go rozpowszechnia, to zawiera w sobie pewne główne cechy kapitalnie ważne dla zawodu. Przedewszystkim, że to zawód inżynierski i na poziomie wykształcenia przynajmniej inżyniera. Tym samym zerwanie z inzynierami na poziomie technika. Oczywiście prawa nabyte muszą być uszanowana i jeśli technik ma uprawnienia to niejako awansem nazwa zawodu mu przysługuje. Po wtóre, zamiana geodety na mierniczego i w końcu po to by odróżnić od górniczego jest konieczna. Po trzecie, w świadomości tytuł geodeta wrósł w społeczeństwo to dlatego mierniczy geodezyjny. Pozostaje jeszcze część nazwy zawodu "przysięgły". Jakoś nie mam z tym problemu w zakresie uprawnień 2 i 5 czyli:
rozgraniczanie i podziały nieruchomości (gruntów) oraz sporządzanie dokumentacji do celów prawnych oraz geodezyjne urządzanie terenów rolnych i leśnych. Ale pozostałe zakresy jak:
geodezyjne pomiary sytuacyjno-wysokościowe, realizacyjne i inwentaryzacyjne; geodezyjne pomiary podstawowe; geodezyjna obsługa inwestycji; – no to wybacz ale określenie "przysięgły" jest dużo na wyrast i nie jest adekwatne do wykonywanych prac. Ale nic nie stoi na przeszkodzie by nazwę zawodu jeszcze dyskutować, może rozdielić "2" i "5" – mierniczy przysiegły a pozostałe "1", "3", "4", "6" i "7" – inżynier miernictwa geodezyjnego?
Ale powiem Ci, że coś w tym jest "po '89 przywrócili Policję, a Orłu koronę" – dobre ok.
Witajcie,
uważam że, należy wprost dążyć ku przywróceniu wolnego zawodu "Mierniczego Przysięgłego" a nie kkombinować z nomenklaturą typu 'inżynier miernictwa geodezyjnego' – to jak 'operator koparki ręcznej'. geodete powołali komuniści aby ukręcić łeb sanacyjnemu miernictwu. po '89 przywrócili Policję, a Orłu koronę. Miernictwa boi się pewne "lobby" ale chyba "ludzi dobrej woli jest więcej" Chyba że Niemen się mylił…Ja mam nadzieję że nie.
Wreszcie ktoś nas rozumie.
Rzecznik reprezentuje jedyną państwową instytucję która chce z nami merytorycznie rozmawiać a co najważniejsze w naszym interesie działać. Musimy to wykorzystać !